LOT w Spale
Wielki sport, wielka historia i turystyka

Rok 2014 jest pierwszym, w którym najstarsze lokalne organizacje turystyczne świętują pierwszy jubileusz X-lecia, wchodząc w kolejne. Jedną z najbardziej znanych, utytułowanych, aktywnie działających jest spalska LOT, która w trzeci weekend maja obchodziła (pracowicie, z dodatkiem uroczystych akcentów) dziesięć lat działalności.
Na współczesną markę Spały budowaną konsekwentnie przez lokalną organizację turystyczną składają się trzy główne elementy. Wielki sport, który uosabiają nazwiska wielkich zawodników trenujących w Centralnym Ośrodku Sportu; turystyka, między innymi konferencyjna i aktywna dla podreperowania kondycji fizycznej; wątki historyczne, które splatają dzieje nadpilickiej miejscowości (dzisiaj o statusie wsi) i okalających ją lasów z nazwiskami możnych tego świata, którzy tu radzili nad losami kraju i Europy, wypoczywali, bawili się, a zwłaszcza z upodobaniem szukali rozrywki w czynieniu spustoszenia wśród społeczności spalskich jeleni. Dwa dni jubileuszowych obchodów, spalska LOT wypełniła zaproszonym gościom, mieszkańcom i weekendowym turystom treścią składającą się na walory marki Spała, w dobrze wyreżyserowanej, skondensowanej formie.
Uwierz, że to, co trudne kiedyś prostsze będzie
Od soboty, stadion lekkoatletyczny w Spale nosi imię Kamili Skolimowskiej. Uhonorowanie zmarłej przedwcześnie w rozkwicie sportowej kariery, najmłodszej polskiej mistrzyni olimpijskiej, trenującej na tutejszych obiektach sportowych, było inicjatywą Lokalnej Organizacji Turystycznej w Spale, Fundacji Kamili Skolimowskiej, Centralnego Ośrodka Sportu i Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Pamiątkowy kamień w alejce prowadzącej do stadionu odsłonili rodzice sportsmenki Teresa i Robert Skolimowscy w obecności między innymi ministra sportu i turystyki Andrzeja Biernata, marszałka województwa Witolda Stępnia, prezesa PZLA Jerzego Skuchy, władz Ośrodka Przygotowań Olimpijskich, parlamentarzystów, przedstawicieli środowiska sportowego, a także osób związanych ze Spałą, wśród nich była prof. Hanna Mościcka-Grzesiak, stryjeczna wnuczka byłego prezydenta RP Ignacego Mościckiego. Kapelan sportowców ks. Edward Pleń poświęcił pamiątkowy kamień, na którym wyryto sentencję skierowaną nie tylko do sportowców „Uwierz, że to, co trudne kiedyś prostsze będzie". Znaczenie tej myśli poznać mogli uczestnicy rozegranego wcześniej masowego biegu po terenie spalskiego ośrodka sportowego w ramach akcji „Polska biega" i pikniku lekkoatletycznego dla najmłodszych.
Zaszczytna godność ambasadora
Jednym z punktów programu oficjalnej części dnia było przyjęcie przez kolejne osobistości zaszczytnych obowiązków honorowych ambasadorów Spały, grona liczącego już 150 osobistości, które w wielu dziedzinach zasłużyły się krajowi lub społeczeństwu. Zaszczytną godność reprezentowania Spały przyjmują na siebie zawodowi dyplomaci, cenieni za swe osiągnięcia urzędnicy administracji państwowej, oddani sprawom ludzi duchowni, najwyżsi stopniem wojskowi i utytułowani sportowcy, ich wybitni trenerzy i działacze zasłużeni dla polskiego sportu. Do korpusu Ambasadorów Spały należy również, uczestniczący w uroczystościach jubileuszowych, przedstawiciel instytucji promującej polską turystykę, prezes Polskiej Organizacji Turystycznej Rafał Szmytke.
W sportowej aranżacji stadionu, oprawne w ramy symboliczne dokumenty stwierdzające fakt nadania prestiżowych tytułów Ambasadora Spały, z rąk Michała Słoniewskiego, prezesa Lokalnej Organizacji Turystycznej odebrali minister sportu i turystyki Andrzej Biernat; Jarosława Jóźwiakowska-Zdunkiewicz, wicemistrzyni olimpijska w skoku wzwyż, medalistka mistrzostw Europy i kraju; Krzysztof Kaliszewski, ceniony trener między innymi Szymona Ziółkowskiego, prezes RKS Skra; Krzysztof Kisiel, trener chodu sportowego, w tym złotego medalisty Roberta Korzeniowskiego; Ewa Kłobukowska, legendarna sprinterka, rekordzistka świata w biegu na 100 metrów; Andrzej Lasocki, trener trójskoczków, były kierownik szkolenia PZLA i kierownik Memoriału Janusza Kusocińskiego; Józef Lisowski, trener 400-metrowców i reprezentacyjnej męskiej sztafety, w 1998 roku zdobywca tytułu Trenera Roku; Henryk Olszewski, wiceprezes i kierownik szkolenia PZLA, opiekun szkoleniowy Tomasza Majewskiego; Lesław Skinder, nestor polskiego dziennikarstwa sportowego, laureat Honorowego Złotego Mikrofonu Polskiego Radia oraz „Orderu uśmiechu"; Edward Szymczak, trener tyczkarzy, który współpracował między innymi z Władysławem Kozakiewiczem, twórca polskiej szkoły tyczki kobiecej, odkrywca talentu Anny Rogowskiej i Moniki Pyrek.
Przyszłość Spały leży w pewnych rękach
Do elitarnego grona Honorowych Ambasadorów Spały dołączyły w drugiej, pozasportowej części jubileuszowych obchodów, dwie inne osobistości. Józef Węgrzyn, producent telewizyjny, twórca między innymi konkursu „Piękniejsza Polska" oraz Jerzy Walasek, były dyrektor Dyrekcji Rynku Krajowego Polskiej Organizacji Turystycznej, obecnie wykładowca w Szkole Głównej Turystyki i Rekreacji w Warszawie, którego inicjatywa i merytoryczne wsparcie dało bodziec do powstania spalskiej LOT. Koło historii zatoczyło dziesięcioletni obrót. W dzień jubileuszu, Jerzy Walasek, Justyna Jedlińska, dyrektorka Departamentu Współpracy Regionalnej POT i prezes POT Rafał Szmytke - przekazali prezesowi Słoniewskiemu pamiątkowy upominek dla członków LOT z dedykacją, która nieodparcie pobudza wyobraźnię kierując ją w przyszłość, do dokonań przez kolejnych lat dziesięć. - Jestem spokojny o przyszłość Spały, jeśli leży w tak pewnych rękach - mówił Rafał Szmytke. - Mamy w pamięci przedsięwzięcia turystyczne o wielkim potencjale, które spełzły na niczym, a także i te, które nie miały rokowań, a stawały się hitami. W każdym przypadku wynikało to z zaniedbania ludzi lub kreatywności i wkładu pracy. Spała ma przed sobą kolejny okres rozwoju dzięki współpracy ludzi zaangażowanych w osiąganie wspólnych celów -wyraził pewność prezes POT. Podzielił je Dariusz Młotkowski, zastępca szefa kancelarii Prezydenta RP, składając gratulacje i potwierdzając, że lokalna organizacja turystyczna jest trwałym partnerem kancelarii prezydenta. - Doświadczyłem profesjonalnej współpracy - mówił minister Młotkowski. - Teraz pracujemy wspólnie nad przygotowaniem ogólnopolskich dożynek prezydenckich w Spale, które są wielką wartością tego magicznego miejsca. Minister Młotkowski i prezes Szmytke wręczyli odznaki honorowe Za Zasługi dla Turystyki przyznane przez ministra sportu i turystyki gronu osób, które wnoszą wkład w rozwój Spały. Otrzymali je Marek Arkusiński, prezes Funduszu Wczasów Pracowniczych, wcześniej dyrektor oddziału FWP w Spale; Henryk Urbaś, Honorowy Ambasador Spały, rzecznik prasowy Polskiego Komitetu Olimpijskiego; Zbigniew Tomkowski, wieloletni dyrektor COS, Janusz Szymański, twórca i kustosz trasy turystycznej Bunkry w Konewce; Wojslaw Rodacki, wieloletni redaktor Radia Łódź; Marian Woronin, najszybszy Europejczyk, medalista olimpijski, Honorowy Ambasador Spały; Konrad Plich, LOT Spała; Roman Jagieliński, były wicepremier, twórca święta Hubertusa w Spale; Artur Partyka, Honorowy Ambasador Spały, dwukrotny medalista olimpijski; Robert Papis, wiceprezes LOT Spała; Teresa Kubacka, sołtys wsi Spała; Zbigniew Buczkowski, aktor filmowy.
Zapalnik niegroźnej materii
Wysłannicy Aktualności Turystycznych starają się nie opuszczać konferencji organizowanych przez LOT w Spale, w większości udanych, z udziałem autorytetów naukowych przede wszystkim z dziedziny turystyki i nauk pokrewnych. Sesja popularnonaukowa w drugi dzień jubileuszowego weekendu poprowadzona przez prof. Małgorzatę Milecką miała tematykę zawężoną (co w tym wypadku oczywiste) i poświęcona była historii i perspektywom rozwoju Spały. Referaty wygłosili dr Michał Słoniewski, Zygmunt Błaszczyk, kierownik Delegatury w Piotrkowie Trybunalskim Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Łodzi, prof. Jan Rylke z Katedry Projektowania i Konserwowania Krajobrazu Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Wyniki badań nad turystyczną funkcją Spały w Łódzkim Ośrodku Naukowym przedstawili prof. Bogdan Włodarczyk i dr Jolanta Latosińska z Zakładu Geografii Miast i Turyzmu, Wydział Nauk Geograficznych Uniwersytetu Łódzkiego. Ogólnie biorąc temat konferencji wydawać się mógł dość nudnawy, ot powtórka tego, co właściwie wiadomo. Mylące spostrzeżenie. W niegroźnej z pozoru materii tkwił zapalnik, którego iskra wywołała wybuch gorącej dyskusji.
Symbol tożsamości spalskiej
Ideą, którą od dłuższego czasu nosi w sercu Michał Słoniewski jest odbudowa symbolu tożsamości spalskiej, jakim był wzniesiony na życzenie cara Aleksandra III pałac myśliwski. Rezydencja rosyjskich carów i prezydentów II RP, która niestety nie przetrwała pożogi roku 1945. Spacerowicz odnajdzie bez trudu ocalałe fundamenty, ustawiono na nich parowóz kolejki wąskotorowej „Ryś". Eksponat na pierwszy rzut oka w niewielkim stopniu nawiązuje do czasów historycznej świetności tego miejsca, a nawet go szpeci. Jednak przy niewielkim wysiłku wyobraźni można dopatrzyć się związków owego wspomnienia myśli technicznej z osobą projektanta klasycyzującego pałacyku carskiego, Leona Mikuckiego, z zawodu inżyniera kolejnictwa i architekta. Przewodnicy spalscy mają co prawda inne teorie, ale i ta nie jest gorsza. Odbudowa rezydencji nie jest rzecz jasna celem samym w sobie. Przywołanie ducha dawnych epok z pewnością podniosłoby wyrazistość wizerunku miejscowości, dodając mu modnego splendoru, za jakim przepadają miłośnicy nostalgicznie nastrajających kurortów. I ma to oczywiście przełożenie handlowe. Prezes Słoniewski jest przekonany, że obiekt bez trudu zarobiłby na koszty utrzymania pełniąc funkcje recepcyjne, konferencyjne, hotelowe, a w części muzealne. Niewiele brakowało, by decyzja o odbudowie zapadła w roku 2000. Wizją zainteresował się ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski, który choć namawiał rodaków, aby patrzyli w przyszłość, to zarazem doceniał sens ratowania historycznych pamiątek będących świadectwem dawnych wydarzeń. Bez wiedzy o latach przeszłych, nie można budować pomyślnego jutra. Zgodnie z tym credo patronował działalności Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa, wsparł restaurację dworku w Ciechocinku zbudowanego przez uzdrowisko dla prezydenta Ignacego Mościckiego oraz odtworzenie zameczku w Wiśle ofiarowanego przez społeczność śląską prezydentom Rzeczpospolitej w patriotycznym geście symbolizującym odzyskanie przez Polskę państwowości po latach rozbiorów. Pałacyk w Spale, choć pierwszy na liście, pozostał w stanie z 1945 roku.
Można by zapytać, w czym problem?
Carski pałacyk, jak na rangę imperatora władającego jedną trzecią świata, i mniej wygórowanymi aspiracjami polskich prezydentów, nie był obiektem okazałym, wręcz skromnym, o niewielkiej kubaturze. Jego odtworzenie, przy zaawansowaniu współczesnej techniki budowlanej, potrwałoby raptem kilka krótkich miesięcy. Nie kosztowałoby wiele, w każdym razie w porównaniu do wydatków, jakie poniósłby inwestor budujący kolejny hotel w tej okolicy. I właśnie ten punkt przesądza o fiasku projektu. Historyczne fundamenty znajdują się na terenie, który jest prywatną własnością. Należy do Funduszu Wczasów Pracowniczych, który również jest częścią spalskiego dziedzictwa sięgającego roku 1949. Co prawda prezes FWP potwierdza, że jest po stronie zwolenników odbudowy, ale nie kosztem firmy, którą kieruje. Aby przywrócić obiekt w dawnym blasku z funkcją okalającego go parku, na dobrą sprawę należałoby wyburzyć domy wypoczynkowe z czasów PRL. A przynajmniej DW Miś, który posadowiony jest w najbliższym sąsiedztwie. Takie zdecydowane rozwiązanie stoi jednak w sprzeczności z planami Zarządu FWP noszącego się z odmiennym zamiarem - rozbudowy, dodania kondygnacji i modernizacji Misia, nie zaś zrównania go z ziemią. Miś po przebudowie przyćmiłby całkowicie pałacyk cara Aleksandra, odebrał blask klejnotu w historycznej koronie Spały. Mniej radykalne koncepcje również mają zwolenników. Pozostawmy nieruchomości FWP nietknięte, pałacyk myśliwski zbudujmy w innym miejscu. Wyjście racjonalne, ale raczej odpada. Tak znaczny uszczerbek na historycznej wiarygodności jest dla wielu nie do zaakceptowania. Nadzieja w zamożnym inwestorze, z wizją, dozą fantazji, historyczną pasją, racjonalnym spojrzeniem biznesowym, nie mającego węża w kieszeni, który przedstawiłby korzystną ofertę Zarządowi FWP, odkupienia całego terenu. A następnie zniwelowania go przywracając do stanu wyjściowego z 1884 roku według wzorcowego projektu architektonicznego przedstawionego uczestnikom jubileuszowej sesji popularnonaukowej w Spale zorganizowanej w salach nieodległego hotelu Mościcki. Jaka będzie przyszłość idei, czas pokaże.
Urzekał przodków i obecnie żyjących
Pozostając w nastroju historycznych wydarzeń i ich współczesnych, na swój sposób niemniej skomplikowanych odniesień, co do jednego wątpliwości nikt mieć nie może. Piękno spalskich lasów urzekało z równą siłą przodków, jak i nam współczesnych. Ostatnim punktem jubileuszu dziesięciolecia LOT w Spale było uroczyste odsłonięcie przy wtórze hymnu hejnalistów, pamiątkowego kamienia w sercu borów, który w bliskiej i najdalszej przyszłości przypominał będzie dzieło Honorowych Ambasadorów Spały - obsadzenie tego dnia (pod okiem leśników) sadzonkami sosen rozległej połaci spalskiej puszczy. Patronat nad tą częścią jubileuszu objęło Nadleśnictwo Spala, nad całością obchodów – minister sporu i turystyki, marszałek województwa łódzkiego i starosta tomaszowski.
Czytaj także recenzję monografii "Pałac i ludzie. Historia rezydencji myśliwskiej w Spale 1885 - 1945"