Z rąk spadkobierców ostatniego niemieckiego pastora w kościele Pokoju w Świdnicy - zabytku na liście światowego dziedzictwa UNESCO - wprost do gabloty Muzeum Dawnego Kupiectwa
Powrót bezcennego kielicha

W Muzeum Dawnego Kupiectwa w Świdnicy można oglądać od 6 listopada zabytkowy kielich i patenę, które w 1948 r. wywiózł do Niemiec Julius Heinz Dobrin. Został ostatnim niemieckim pastorem kościoła w Świdnicy, choć tego nie chciał. Tak bardzo, że planował nawet ożenek z Polką, żeby uniknąć wysiedlenia.
Nie było dyskusji, choć pastor argumentował, że jego przodkowie nosili polsko brzmiące nazwisko. I że pojmie za żonę Polkę.
Wyjechał w 1948 r., rok po masowym wysiedleniu Niemców ze Świdnicy. Pozwolono mu zabrać całe wyposażenie mieszania. I jeden kielich. Uszanowano, że jest duchownym.
Srebro, blacha trybowana, robota Johanna Fischera Starszego, świdnickiego złotnika.
Pierwsza liga wśród złotników śląskich - uważa Rainer Sachs, wybitny znawca twórczości śląskich artystów i rzemieślników, historyk, pracownik niemieckiego konsulatu we Wrocławiu.
W przeszłości tego kielicha używał m.in. pastor Schmolcke, autor kroniki Śląska, cennego dzieła historycznego z pocz. XVIII w., choć historią zajmował się con amore, czyli nie był historykiem zawodowym, dodaje Sachs.
- poprzednia
- następna »»