Zarząd DOT zbierze się na szczycie
Wulkan wygasł, ale magnetyzm kasztelana działa

Co roku na zamku Grodziec (Dolny Śląsk) odbywa się Międzynarodowa Biesiada Zespołów Kresowych, którą kończy hymn Kresowian „Hej, sokoły!”. W tym roku też zabrzmiał - 3 sierpnia. Sympatycy i członkowie DOT właśnie tę piosenkę ćwiczą - niedługo wybierają się bowiem z misją gospodarczą do Lwowa. Będą przekonywać ukraińskich touroperatorów do przywożenia turystów na Dolny Śląsk. Zamek Grodziec jest więc dobrym miejscem, żeby zorganizować w nim we wrześniu posiedzenie zarządu DOT-u.
O to, by władze DOT obradowały na zamku Grodziec, zabiega zarząd powiatu złotoryjskiego. To perła w jego turystycznych zasobach. Co więcej, Zenon Bernacki, kasztelan zamku Grodziec, jest przewodniczącym Rady Powiatu Złotoryjskiego. Polityka się w Polsce za dobrze nie kojarzy, ale Zenon Bernacki politykiem jest „przy okazji”. Turystyka jest największą jego pasją, a radnym został po to, by nie kończyło się na deklaracjach, że turystyka ma zielone światło, ale po to, by je naprawdę zapalono. Jest duszą towarzystwa, zamek Grodziec to miejsce, gdzie smutki idą precz, a weseli się dusza. Nieprzypadkowo Goethe, książę niemieckich poetów, który zjeździł Dolny Śląsk w celach turystycznych, pisał, że gdy usłyszysz dobiegający z domu śpiew, wstąp do niego, bo w nim na pewno dobrzy ludzie mieszkają. Trzeba naprawdę trafu, żeby przyjechać w weekend od wiosny do jesieni na zamek Grodziec i nie trafić na jakąś imprezę. Na stałe w kalendarzu goszczą m.in. Śląskie Święto Pieśni, Międzynarodowa Biesiada Zespołów Kresowych, Święto Kwitnących Lip, Przegląd Teatrów Historycznych. Okazjonalnych jest zaś całe mnóstwo, bywa, że zaskakujących. Kiedyś na przykład zamek zapełnił się dziwnymi postaciami. Nie dość, że były osobliwie ubrane, to w dodatku dialogowały jak w… filmie. Byli to miłośnicy filmów fantasy, którzy odgrywali między sobą scenki aranżowane na zawołanie.
- poprzednia
- następna »»