Ośrodek Turystyki i Rekreacji Jeździeckiej w Kosinie
Propozycja dla aktywnych i wrażliwych

Weekend lub urlop w dolinie, wśród lasów, wzgórz – to marzenie każdego. Tu, na Noteci przebiegała do 1945 roku granica polsko-niemiecka. Jej szlak można dość łatwo zobaczyć na mapie. Znaczą go choćby drogi, kończące się niekiedy zupełnie niespodziewanie. Po obu stronach każdej granicy jest ciekawie, gdyż inaczej. Łatwo dostrzeżemy różnice w zabudowie układu pól.
W okolicach Kosina koło Drezdenka, w Lubuskiem spotykamy wielokopowierzchniowe majątki rolne, obszerne domostwa z czerwonej cegły. Przodkowie tutejszych mieszkańców przybyli tu po 1945 z różnych okolic, z dawnych Kresów, z Poznańskiego. W miastach i miasteczkach zamieszkują od stuleci kolejne pokolenia tych samych rodzin. Kilka kilometrów dalej jest już Wielkopolska.
Tutaj jednak przebiegają nie tylko granice historyczne, administracyjne. Nie trzeba być wybitnym obserwatorem, by dostrzec różnice krajobrazowe. Po jednej stronie nieco leniwie płynącej Noteci mamy prawierównię, rozległą pradolinę, wypełnioną żyznymi glebami; po drugiej ujrzymy pejzaże iście górskie, polodowcowe wzgórza. Na piaskach może tutaj znaleźć dogodne warunki bytowania tylko sosna, ale jakże zdrowe jest żywiczne powietrze; jakże malownicze, choć niekiedy trudne, są szlaki piesze, rowerowe i… konne.
Tak, Kosin koło Drezdenka to przede wszystkim królestwo koni, które jest jednocześnie królestwem ich szczerych wielbicieli.
Wkoło słychać rżenie koni
W tak przepięknych „okolicznościach przyrody” (skojarzenie z filmem „Rejs” powoduje widok kajaków na Noteci) powstał Ośrodek Turystyki i Rekreacji Jeździeckiej w Kosinie. Inicjatorem tego ośrodka był prof. dr Janusz Merski, wieloletni działacz PTTK i pionier niepublicznego szkolnictwa wyższego w Polsce, obecny Rektor ALMAMER Szkoły Wyższej, specjalizującej się od ponad 18 lat m.in. w kształceniu kadr dla turystyki.
Tętent i rżenie koni, niewątpliwie kojąco wpływają na nerwy, podobnie zresztą jak świergot jaskółek i klekot bocianów. To miejsce, w którym łatwo znaleźć warunki do jakże koniecznego wyciszenia, nawet lenistwa. Ale także, a może przede wszystkim, Kosin jest wyzwaniem dla aktywnych, miłośników turystyki: pieszej, rowerowej, kajakowej i oczywiście jeździeckiej. W ośrodku można uprawiać hipoterapię.
Bywalcami Kosina są studenci, zwłaszcza ALMAMER, uczestnicy wakacyjnych obozów turystyki kwalifikowanej. Ośrodek organizuje dorocznie liczne imprezy, m.in. na terenie Miasteczka Westernowego, a także doroczne majówki i Hubertusy. Ośrodek sprawdził się jako miejsce imprez turystyki motywacyjnej i konferencji (dwie sale konferencyjne), a także imprez rodzinnych.
Misją Ośrodka Turystyki i Rekreacji Jeździeckiej w Kosinie jest edukacja ekologiczna dzieci i młodzieży, której poświęcony jest specjalnie przygotowany poradnik. Trasy wycieczkowe prowadzą przez puszcze: Gorzowską i Notecką, tereny Barlinecko-Gorzowskiego Parku Krajobrazowego, a nawet do nieodległego Drawieńskiego Parku Narodowego. Wyznaczono specjalne stacje dydaktyczne: Mini zoo (m.in. bażanty, gołębie, kuraki egzotyczne, daniele, dziki, jelenie, kozy, muflony, osły, łanie, świnki wietnamskie); Stadnina koni; Nad brzegiem Noteci; Pomnikowy Dąb; Zabytki techniki (mini skansen); Ogród bajek dla dzieci; Miasteczko Western City.
Atrakcją są wycieczki bryczkami i ciuchcia konińska kursująca m.in. do Drezdenka w dniach imprez.
Joanna Kozłowska, dyrektor Ośrodka i Mariola Urbaniak, zajmująca się marketingiem dbają o wysoki poziom usług i dobre relacje z organizacjami turystycznymi. Gospodarze chwalą współpracę z Urzędem Miasta i Gminy Drezdenko, w którym sojusznikiem jest burmistrz Maciej Pietruszek. Dobrym duchem jest sołtys Kosina Julian Dokurno. Bardzo dobre są relacje z Muzeum Puszczy Drawskiej i Noteckiej w zabytkowym Drezdenku (wizyta w tej placówce to „obowiązkowy”, atrakcyjny punktu programu każdego obozu) i innymi podmiotami, np. z Czarnkowsko-Trzcianecką Lokalną Grupą Działania, funkcjonującą tuż za miedzą, już w województwie wielkopolskim. Trzeba wspomnieć, że Kosin należy do Lubuskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej dynamicznie kierowanej przez prezes Jadwigę Błoch, dzięki czemu może promować się na wielu targach turystycznych, w wydawnictwach i na stronie internetowej Lotur. Ośrodek należy także do Stowarzyszenia Zarządców Obiektów Rekreacyjno-Turystycznych SZORT. Wyrazem uznania tego Stowarzyszenia było nadanie w 2012 r. Kosinowi „Trzech Liści Dębu”, a tym samym usytuowanie go na prestiżowej liście rekomendacyjnej obiektów rekreacyjno- turystycznych, których gestorzy nie ograniczają się tylko do świadczenia dobrych usług noclegowych i gastronomicznych. Zresztą już sama oferta noclegowa z pokojami w dworku, hoteliku i domkach campingowych jest bardzo urozmaicona.
Warto dodać, że obok starego dworku (główny obiekt ośrodka) rośnie wiekowy dąb o obwodzie 630 cm – pomnik przyrody.
Słynie tutejsza, obfita i zdrowa kuchnia, a w przypadku aktywnego wypełniania wolnego czasu, nawet pozorny nadmiar kalorii nikomu nie szkodzi. Panie Elżbieta Urban i Stanisława Łapska, dbające o rozkosze podniebienia proponują tutejszą specjalność: kotlet schabowy a’la Kosin, domowe ciasta i zupy. Dlatego też pojawiają się tutaj goście tranzytowi, gotowi nawet zboczyć z trasy dla miejscowych frykasów.
Kosin to miejsce niesłychane, zbratane z przyrodą, branżą turystyczną, służące dobremu wypoczynkowi i edukacji.
Jan Paweł Piotrowski