Wrocław zwariował na punkcie krasnali
Panoramik na parapecie Rotundy

Krasnala o imieniu Panoramik można oglądać od 19 października na parapecie rotundy, w której prezentowana jest Panorama Racławicka, wspaniałe dzieło Kossaka i Styki, upamiętniające zwycięstwo na Moskalu. Skrzat upamiętnia 30-lecie powołania i 20-lecie reaktywowania Społecznego Komitetu Panoramy Racławickiej, który doprowadził do jej udostępnienia społeczeństwu. Bój był zacięty, przeciwnikiem była ówczesna władza, która - o ironio - nazwała się ludową.
Władza obawiała się, że okupant ze wschodu, z którym walczyli powstańcy z Kościuszką na czele, mógłby się kojarzyć ze Związkiem Radzieckim, który ówczesna władza kazała kochać miłością absolutną. Obawiano się też, że Wielki Brat ze wschodu może się obrazić. Wezwanie na dywanik do Moskwy mogło się źle skończyć. Choćby odebraniem biletu powrotnego. „Baronowie” Polski ludowej dmuchali więc na zimne, był nawet pomysł, żeby Panoramę pociąć na kawałki.
Sytuację monitorowali szczególnie lwowiacy, których sporo po 1945 r. osiadło we Wrocławiu. W tym prof. Alfred Jahn, długoletni rektor Uniwersytetu Wrocławskiego. To on stanął na czele Społecznego Komitetu Panoramy Racławickiej, który potem kazał rozwiązać I sekretarz PZPR we Wrocławiu. Groził, że jeśli komitet się nie rozwiąże, to on zgody na otwarcie Panoramy nie da. Komitet się rozwiązał, a partyjni bonzowie chwalili się, że to dzięki nim ocalono dzieło Kossaka i Styki.
Ale Wrocław zachował pamięć, jak było naprawdę. Elementem tej pamięci będzie właśnie krasnal, galopujący na parapecie rotundy. Jest dziełem Beaty Hołod, absolwentki Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu.
Wrocław zwariował na punkcie krasnali, trudno już nawet zliczyć ile ich jest, bo stale przybywają kolejne. Latarnik, pracz (pierze skarpetki turystom), strażnik miejski, Życzliwek, klient punktu informacji turystycznej w Rynku, Kolekcjoner (stoi na parapecie kilka pięter nad Rynkiem w sklepie kolekcjonerskim w domu handlowym „Renoma”), skrzat uprawiający nordic-walking, Kuźnik, turysta zdążający do hotelu, pocztowiec, są skrzaty wodne, krasnale-hazardziści (przy kasynie) i... katolik-harleyowiec pędzący na motorze na stopniu katedry polsko-katolickiej Marii Magdaleny, której proboszcz w wolnych chwilach siada na motor, zakłada skórzaną kurtkę i pędzi z wiatrem.
Krasnale są więc już tak wielką atrakcją, jak Panorama Racławicka, którą tylko do 2004 r. (od otwarcia w czerwcu 1985 r.) obejrzało 6 milionów osób, w tym koronowane głowy i Jan Paweł II. Identycznym powodzeniem cieszyła się we Lwowie, gdzie była pierwotnie eksponowana. Powstała w latach 1893-1894 dla uczczenia 100. rocznicy insurekcji kościuszkowskiej, pierwotnie była częścią Powszechnej Wystawy Krajowej, którą zorganizowano we Lwowie celem prezentacji dorobku gospodarczego Galicji. Przyjechała do Wrocławia ze Lwowa w 1946 r.
Marek Perzyński