Wiedeński ośrodek POT
Klienci trudni, ale polskie biura podróży są w stanie ich pozyskać

Zaokrąglając liczby, zimą do Austrii wyjeżdża z Polski około 300 tys. osób lubiących w scenerii alpejskich kurortów oddać się przyjemności jazdy na nartach. Mniej więcej tyluż Austriaków przyjeżdża rocznie do Polski. Porównując różnice liczebności mieszkańców obu krajów, i potencjałów przemysłu turystycznego, proporcje wypadają dość dobrze, choć nie na tyle, aby w przyszłości były korzystniejsze.
Kto jak kto, ale austriaccy turyści są wymagającymi, wybrednymi, nie pobłażającymi klientami. Potrafią ocenić standard usług turystycznych. Sami są mistrzami we właściwym komponowaniu ofert według gustów, przyzwyczajeń i oczekiwań klientów. Wiedzą, jak im dogadzać, hołubić i dbać, by ich nie opuszczał dobry nastrój. Jak przystało na gościnnych gospodarzy rozważnie kalkulują ceny. Uregulowanie niewygórowanego rachunku za pobyt w austriackich miejscowościach wypoczynkowych na ogół nie przerasta możliwości przeciętnie sytuowanego urlopowicza. Austriacy dają też przykład umiejętnego posługiwania się technikami promocji sprzedaży między innymi uatrakcyjniając tradycyjną formułę targową.
Zainteresowanie klientów, motywacja przedsiębiorców
W styczniu Wiedeń był gospodarzem corocznej, cieszącej się renomą w branży turystycznej i żywym zainteresowaniem klientów, imprezy targowej Ferien Messe Wien. Splendoru i popularności dodaje jej połączenie targów turystycznych z targami motoryzacyjnymi. Prezentowane nowości czołowych światowych koncernów samochodowych znacząco podbijają frekwencję, na czym korzystają obie branże. Według danych organizatora Reed Exhibition Messe Wien przez tereny wystawiennicze przewinęło się podczas tegorocznej edycji prawie 150 tys. zwiedzających.
W gronie wystawców Ferien Messe Wien dobrze prezentowało się stoisko polskie przygotowane przez wiedeński ośrodek Polskiej Organizacji Turystycznej. - Na rynku austriackim targi turystyczne są najlepszą formą dotarcia do szerokiej publiczności. Odwiedzają je bardzo chętnie całe rodziny. Poszukuje się na nich atrakcji, rozrywki, ale jednocześnie pomysłów na spędzenie urlopu. Dysponując niewystarczającymi środkami finansowymi, decydując się na uczestnictwo w targach docieramy do tak dużej publiczności, jakiej nie da się zgromadzić na żadnej imprezie tematycznej organizowanej dla specjalistycznej grupy – mówi Włodzimierz Szeląg, dyrektor wiedeńskiego ośrodka POT. Odwiedzających przyciąga atmosfera targowa, barwność wielojęzycznego tłumu, mnogość atrakcji i rozrywek, ale jednocześnie szeroki wybór spośród pomysłów i propozycji form spędzenia urlopu. Umiejętna promocja na targach może przynieść widoczny efekt. Z jednej strony podnieść zainteresowanie potencjalnych klientów ofertami wyjazdowymi, z drugiej zaś pobudzać motywację przedsiębiorców turystycznych i władz regionów do poszerzania zakresu usług i podnoszenia ich jakości, co wywiera niebagatelny wpływ na rozwój ruchu turystycznego.
Polska widziana oczami Austriaków
Austria, niewielki kraj, zamieszkały przez osiem milionów obywateli, sytuuje się dość dobrze w statystykach ruchu turystycznego. Tutejsi mieszkańcy z natury ruchliwi, chętnie wojażują po świecie. Ciągnie ich poznawanie świata niezależnie od wieku i miejsca zamieszkania. Zwyczajom spędzania urlopu za granicą wierna jest niezmiennie ponad połowa rodaków Mozarta. W niewielkim stopniu zniechęcają ich współczesne tendencje kryzysowe, które sugerują trzymanie się za kieszeń. Niespecjalnie oszczędzają na przyjemności wakacyjne, choć trudno też posądzić ich o nadmierną rozrzutność. Przeciętna rodzina z reguły nie decyduje się przeznaczyć na podróże urlopowe więcej, aniżeli półtora tysiąca euro. Co innego w trakcie wyjazdów służbowych, wtedy chętniej i głębiej sięga się do portfela. Ma to znaczenie w przypadku Polski, ponieważ znacząca część Austriaków przekraczających granicę naszego kraju należy do grupy tak zwanych turystów biznesowych oraz pracowników austriackich firm i korporacji posiadających nad Wisłą swoje filie i oddziały.
Polska widziana oczami Austriaków nadal nie budzi skojarzeń kraju o wyróżniających się walorach urlopowych. W typowych wyjazdach turystycznych do Polski niezmiennie największe wzięcie mają objazdowe wycieczki autokarowe. Typowa trasa prowadzi głównie do miast. Standardową propozycją tutejszych biur podróży są pakiety wyjazdowe do Krakowa, Częstochowy i Oświęcimia. Taki wypad trwa od trzech do pięciu dni. Marszruty dłuższych tourów, siedmio- lub dziewięciodniowych, objąć mogą programem zwiedzenia praktycznie wszystkie najważniejsze turystycznie, wartościowe kulturowo oraz kojarzące się z rozrywką miejsca w obrębie całego kraju. Odkryte uroki naszych miast, usługi uzdrowisk, dorobek sceny muzycznej robią wrażenie. Motywują do kolejnych wyjazdów i bliższego poznania Polski.
Ośrodek Polskiej Organizacji Turystycznej w Wiedniu systematycznie poszerza wiedzę Austriaków o walorach wypoczynkowych i atrakcjach naszego kraju. - Promując nowoczesną infrastrukturę branży hotelarskiej i gastronomicznej w połączeniu z nowymi produktami turystycznymi liczymy na pozyskanie nowych turystów. Udział w targach, mimo braku bezpośrednich sukcesów, jest i tak dopiero początkiem drogi do efektywnej pracy na rynku. Austriaccy partnerzy, jeżeli nawet wiele nie oczekują, są mile zaskoczeni i chętni do podjęcia rozmów w przypadku bezpośrednich wizyt i prezentacji ofert na miejscu. O skuteczności takich działań przekonali się już niektórzy koledzy z branży, którzy do naszej propozycji wspólnej pracy na rynku odnieśli się z przekonaniem – podkreśla Włodzimierz Szeląg. - Profil ofert turystycznych polskiego stoiska podczas targów Ferien Messe Wien przygotowany został pod kątem typowych oczekiwań austriackich klientów. Bielsko Biała, Kraków i Tarnów prezentowały na targach najnowsze oferty ze swojego regionu, promując imprezy, hotele i biura turystyczne. Żałujemy, że zabrakło przedstawicieli Podkarpacia z Przemyślem i Częstochowy, tak bardzo popularnych na miejscowym rynku, ale nie mamy wpływu na wybór kierunków promocji poszczególnych regionów – mówi z nutą zawodu w głosie dyrektor ośrodka POT.
Mocne strony stoiska narodowego
Na tle innych stoisk narodowych, polskie wyróżniało się na plus rzutkością projektu zabudowy targowej, wizualną elegancją wykonania i spełnieniem wymogów praktycznych. Otwarte dla publiczności, zachęcało do wstąpienia, przejrzenia wydawnictw, folderów i prospektów, zasięgnięcia informacji u jednego z licznych przedstawicieli personelu. Honory gospodarzy czynił zespół ośrodka POT, dyrektor Włodzimierz Szeląg i Bożenna Płusa. Pozostałe czternaście osób personelu obsługującego klientów to przedstawiciele partnerów regionalnych. Merytorycznym wsparciem służyli członkowie delegacji, jedna z nich pod przewodnictwem wicestarosty Stanisława Brzozowskiego, reprezentowała powiat ostródzki. Jak zawsze aktywnie włączyła się w tok pracy Warmińsko-Mazurska Regionalna Organizacja Turystyczna. O tyle to istotne, że oferta Mazury jest w tym roku głównym przedmiotem promocji na rynku austriackim, co miało swoje naturalne odzwierciedlenie w trakcie targów. Przyciągającym uwagę zwiedzających elementem targowej aranżacji polskiego stoiska była makieta kanału Ostróda Elbląg. Na tyle efektowna, że skupia na sobie zainteresowanie ilekroć jest wystawiana. Nie inaczej było tym razem. Dziennikarze relacjonujący wydarzenia targowe uznali architektoniczną miniaturę słynnej budowli inżynierii śródlądowej dzieła Georga Jacoba Steinke za jedną z najbardziej widowiskowych atrakcji. W tym kontekście polskie stoisko znalazło się w przekazach na łamach prasy i w informacjach telewizyjnych, między innymi w Kurier, Besser Reisen, ORF.
Kolejnymi wystawcami byli reprezentanci województwa Śląskiego z miastami Bielsko Biała i Zabrze oraz Małopolski reprezentowanej przez Małopolską Regionalną Organizację Turystyczną oraz miasta Kraków i Tarnów. - Zaproszenie na targi reprezentantów ze śląskiego Urzędu Marszałkowskiego i miasta Zabrza, miało na celu kontynuację rozpoczętej w ubiegłych latach promocji obiektów turystyki poprzemysłowej w tym, tak blisko Austrii położonym regionie – uzasadnia dyrektor Szeląg. – Produkty turystyczne budowane w oparciu o dziedzictwo myśli technicznej cieszą się niezmiennym zainteresowaniem Austriaków. W tym roku organizujemy podróż studyjną dla touroperatorów, która będzie miała na celu szersze spopularyzowanie tej oferty – zapowiada Włodzimierz Szeląg. Inicjatywą, która zawsze zyskuje aprobatę targowych gości była propozycja wiedeńskiego biura PLL LOT, do korzystania z usług naszego narodowego przewoźnika z rabatem 20 procent obowiązującym przy szybkiej decyzji zakupu biletów podczas trwania Ferien Messe Wien.
Jak i za ile tu dotrzeć?
Nie bez znaczenia dla frekwencji na polskim stoisku okazało się usytuowanie w bezpośrednim sąsiedztwie targowej sceny. Gromadząca się publiczność podczas występów i niezliczonych konkursów, wykazywała zainteresowanie polską ofertą, częściowo odruchowe, częściowo sprowokowane. O różnych porach dnia dyrektor Szeląg z podwyższenia estradowego przedstawiał atrakcje turystyczne polskich regionów. Rozlosowywał nagrody, najczęściej w postaci pobytów weekendowych dla dwóch osób w wybranych miastach i miejscowościach. Jedną z nagród były dwa karnety ufundowane przez Biuro Podróży Traveland na wszystkie mecze mistrzostw świata w siatkówce plażowej organizowanych w Starych Jabłonkach. Dzięki dobrej współpracy z kolejami austriackimi OBB, w puli znalazły się również bilety na przejazd pociągiem do Zabrza, Tarnowa i Krakowa. Najbardziej widowiskowy spektakl radości z wygranej dał nauczyciel ze szkoły turystycznej na Semmerlingu, który pociągiem uda się do Zabrza. W dowolnym terminie, do końca roku. Nic dziwnego. Przedsięwzięcia promujące nasz kraj w Austrii mają wiele słabych punktów. Wśród nich najistotniejsze są właśnie kwestie cen biletów lotniczych oraz liczby i jakości połączeń kolejowych. Lot do Warszawy jest kilka razy droższy od wyjazdu zamorskiego, zaś jeśli idzie o kolej, to w czasach CK Monarchii trasę do Krakowa pokonywało się szybciej niż obecnie. To spora przeszkoda na przykład dla osób lubiących wypady weekendowe. Kraków byłby w orbicie ich zainteresowań. Zwłaszcza ludzi młodych. Jednak bilet lotniczy nie jest na ich kieszeń. Nocna podróż pociągiem też kusi niewielu. Dzienne połączenia zostały zlikwidowane przez PKP. - Wrocław, który będziemy promować na targach w Linzu, jest oddalony od Wiednia o niecałe sześćset kilometrów, ale nie ma żadnego bezpośredniego połączenia. Warszawa, która zyskała na popularności po obchodach Roku Chopinowskiego i EURO 2012 jest połączona z Wiedniem trzema pociągami, ale na pokonanie 700 kilometrów potrzebujemy aż siedem i pół godziny. Transport lotniczy jest jeszcze droższy niż w przypadku Krakowa – ubolewa Włodzimierz Szeląg.
Warto stawiać na Austrię
Pomimo przeszkód i problemów dyrektor wiedeńskiego ośrodka POT nie traci ani na chwilę pewności, że praca, którą zespół wkłada w pozyskiwanie nowych turystów dla Polski przynosi efekty. W relacji do ogółu społeczeństwa wskaźnik przyjazdów stawia Austrię w czołówce goszczących w Polsce turystów. Jest to rynek trudny i wymagający. Znalezienie partnera i przekonanie go do współpracy nie jest łatwe i wymaga wiele zachodu. Mało tego, rynek wymaga stałego „dopieszczania”. Mimo to warto stawiać na Austrię. Tkwi w tym kraju duży potencjał, który polskie biura podróży są w stanie pozyskać. - Choć uprzedzam nie będzie łatwo – wyraża konkluzję Włodzimierz Szeląg.
Zainteresowanym współpracą z ośrodkiem POT w Wiedniu przypominamy dane ułatwiające bezpośredni kontakt.
Polnisches Fremdenverkehrsamt
Fleschgasse 34/2a
1130 Wien
tel. +43 1 524 71-91-12
fax: +43 1 524-71-91-20
wien@pot.gov.pl