Badania
Co wiemy o LOT

Można powiedzieć, że w trzystopniowej strukturze promocji turystycznej Polski, lokalne organizacje turystyczne to byty nie do końca rozpoznane, ich rzeczywista liczba umyka oku statystyków, a działalność wielu z nich pozostaje owiana tajemnicą.
Krótkiej analizy działalności LOT w podstawowym zakresie podjęła się Lokalna Organizacja Turystyczna „Kraina Lessowych Wąwozów” z Nałęczowa, a jej wiceprezes Wiesław Czerniec przedstawił wyniki podczas V Gremium Turystyki w Warszawie.
Baza danych teleadresowych LOT pochodzi z informacji, jakie POT uzyskuje od regionalnych organizacji turystycznych. Szacuje się, że w Polsce funkcjonuje obecnie około stu kilku lokalnych organizacji turystycznych – wyjaśnia Wiesław Czerniec - jedne z nich zaprzestają działalności, na ich miejsce powstają inne. Mimo tych zmian liczba LOT jest stała, ale ich kondycja bardzo różna. Są organizacje bardzo silne, będące lokomotywą rozwoju i wizytówką swojego regionu, są też takie, o których działalności trudno cokolwiek powiedzieć.
Badania, o których mowa, przeprowadzono nawiązując kontakt z 53 spośród zarejestrowanych LOT, które odpowiedziały na zaproszenie do wypełnienia ankiety na temat ich działalności. Na podstawie odpowiedzi okazuje się, że najwięcej organizacji powstało w latach 2003-2004, a gros z nich, bo 34 proc., utworzono w miastach posiadających od 10 do 100 tys. mieszkańców. Stan zatrudnienia w LOT jest niski, 51 proc. z nich poinformowało o braku stałych pracowników, a 28 proc. zatrudnia tylko jedną lub dwie osoby. Prowadzeniem informacji turystycznej pochwaliło się 53 proc. przebadanych organizacji, 49 proc. przyznało się do realizacji projektów, 28 proc. zadeklarowało brak produktu turystycznego na swoim terenie.
Respondenci podjęli się oceny współpracy ze swoimi strategicznymi partnerami - regionalnymi organizacjami turystycznymi i Polską Organizacją Turystyczną. O ile ponad 50 proc. ocen pod adresem ROT to ocena dobra i bardzo dobra, o tyle współpraca z POT oceniona została w 38 proc. wypowiedzi słabo, w 25 proc. źle, a w 13 proc. bardzo źle. Urzędy marszałkowskie i miejskie zebrały 43 proc. pozytywnych opinii, najwyżej zaś oceniono współpracę z przedsiębiorcami branży turystycznej, bo aż w 60 proc. wypowiedzi pojawiła się ocena bardzo dobra. W informacjach dotyczących sfery współpracy w ankietach nie pojawiły się lokalne grupy działania, które powinny być naturalnymi partnerami, gdyż w zasadzie realizują zbieżne zadania w lokalnych społecznościach. Często LGD traktowane są jako konkurencja, która walczy z LOT o strefy wpływów na swoim terenie, często też są lepiej finansowane.
Lokalne organizacje turystyczne w 89 proc. wypowiedzi wyraziły chęć nawiązania współpracy z innymi organizacjami, przy czym 50 proc. głosów dotyczy chęci wymiany doświadczeń, 40 proc. wspólnej promocji, a pozostałe propozycje to wspólne projekty lub wspólne produkty turystyczne.
- Jak wynika z badań, największa liczba LOT napotyka na bariery w postaci braku świadomości w społeczeństwie i braku środków na działalność – stwierdza Wiesław Czerniec.
Jest to pierwsza taka analiza. Jakkolwiek pozostawia bez odpowiedzi wiele kwestii, jest to niewątpliwie cenny krok na drodze do zdefiniowania sytuacji LOT na tle uwarunkowań rozwoju turystyki lokalnej. Tym bardziej wiarygodna, że dokonana została z poziomu jednego z uczestników badania. Sama organizacja „Kraina Lessowych Wąwozów” jest mocnym filarem Lubelskiego, a jej produkt – oferta turystyczna wokół Janowca, Kazimierza Dolnego, Nałęczowa, Opola Lubelskiego, Poniatowej, Wąwolnicy, Wojciechowa i miasta Puławy jest markowym produktem regionu, który jako jeden z nielicznych doczekał się komercjalizacji.
Elżbieta Tomczyk-Miczka